Wypłuczmy uczuciem goryczy szklankę, po czym zespólmy w jedność każdą tkankę. Dodajmy więc do wybranka wybrankę, stwórzmy całość, zamiast być ułamkiem.
Cieszę się, że w przypadku uczuć potrafię się powstrzymać i mam nawyk milczenia. Skrywając coś w sobie czuję się bezpieczniej i bardziej komfortowo. Nie muszę się tłumaczyć, nie muszę próbować, nie muszę wymyślać no i nie żałuję, nie ponoszę konsekwencji. Czasem może niektóre sytuacje sprawiają ból, ale lepsze to niż utrata czegoś, co mogłoby się skończyć wraz z potokiem słów prawdy. Właściwie to do twarzy mi z przyklejonym uśmiechem.
może wcale nie musisz przyklejać tego uśmiechu? lepiej przeczekać gdy jest gorzej, a potem cieszyć się szczerze gdy będzie z czego.
OdpowiedzUsuńlubię ten kawałek.