piątek, 3 lutego 2012

bo zrobiliśmy coś, co sprawiło, że jesteśmy z siebie dumni

Kiedy dzisiaj przypomnę sobie sobotę, 21 stycznia, chce mi się śmiać. Pamiętam, że przy kilku stopniach na minusie (oczywiście nie tylu, ile teraz jest) spotkaliśmy się z większością klasy na Orliku, gdzie mieliśmy zamiar nakręcić projekty do konkursu Funklasa. Doskonale wiedzieliśmy, że nie wygramy, że koniec głosowania nastąpi już w czwartek i zebranie ponad dwóch tysięcy głosów w cztery dni nie jest realne. A mimo to szesnaście osób (na dwadzieścia pięć) postanowiło się poświęcić i o dziesiątej rano zawitać na boisku. Prawie każdy zaopatrzył się w ciepłą herbatę w termosie, ja przyniosłam jeszcze pączki, a niektórzy wywiązali się z wcześniejszych próśb i przyszli ubrani w koszule, lub z rekwizytami typu szalik Polski. Mieliśmy zamiar przedstawić nas, jako wiernych kibiców.
Zadania były trzy: nakręcić teledysk do piosenki, którą wcześniej nagrał mój brat z kumplem, nakręcić układ cheerleader'ski i zagrać mecz, do którego miały się pojawić znakomite komentarze spikerów. Wszystko było ładnie, pięknie... zaplanowane. Kiedy jednak doszliśmy na miejsce, okazało się, ze w radiu, które to przyszykowałam nie było baterii, boisko było nie odśnieżone, a chłopcy z mojej klasy zaczęli się popisywać głupotą. Jakoś temu na szczęście zaradziliśmy. Marcin przyniósł od babci mieszkającej obok szypę do odgarniania śniegu, muzykę pościliśmy z mojej komórki, a ja nadwyrężyłam swój głos wyzywając między innymi Pawła. Były też "fochy" niektórych, a mimo to daliśmy radę! Zadziwiające, że tak wiele osób było gotowe się poświęć, by stać nawet piętnaście minut w krótkim rękawku, a jak nie w krótkim, to i tak bez kurtki.Myślę, że największą robotę odwaliłyśmy my, dziewczyny, które to musiały grać mecz piłki nożnej. Najgorsze oburzenie było, kiedy musieliśmy zastąpić materiał wysłaniem innego zadania. Ale wiecie co? Wyszło znakomicie! Tyle osób pochwaliło nasz projekt, choć nie był dopracowany... Za każdym razem, gdy go oglądamy, śmiejemy się wniebogłosy, wypominając pomyłki.
Zajęliśmy 39 miejsce, zebraliśmy 550 głosów. Byłoby więcej, jednak pojawiły się problemy z filmikami. Aczkolwiek ten projekt w jakiś sposób nas do siebie zbliżył. Zaczęliśmy doceniać swoją klasę i wspólnie stwierdziliśmy, że jest to wspaniała pamiątka po gimnazjum, z którego już w czerwcu wyjdziemy. 
Ps. Prezentuję układ, gdzie ja to ta w różowych włosach. ;P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz