Dawno nie było tak fajnej soboty. Czułam się dziś wolna od wszelkich negatywnych myśli. To wspaniałe uczucie, wiecie? Jak małe dziecko się dziś bawiłam i śmiałam. Nie zatruwałam umysłu zbędnymi problemami, wszystko trzymałam na dystans i czuję się fantastycznie!
Przed południem pojechałam z trójką kumpli na basen. Przez godzinkę popływałam i posiedziałam w jakuzzi. Efekt zadowalający - w 70% pozbyłam się bólu mięśni, pleców i karku. Natomiast po przyjeździe wyszłam z ludźmi do pizzerii. W końcu zobaczyłam przyjaciółkę, która przez tydzień chorowała. Na miejscu złączyliśmy stoliki, zamówiliśmy ciepłe herbaty z cytryną i w dziesięciu wygłupialiśmy się, śmialiśmy i dogryzaliśmy. Wspominaliśmy czwartkową dyskotekę, ale i ciepłe, jakże już odległe dni, kiedy to na górce przy ogródkach działkowych urządzaliśmy ogniska. Wtedy to były wieczory... W sumie nie mogę się już doczekać kwietnia.
Tymczasem oczy mi się zamykają, a jeszcze czeka mnie ponowne umycie włosów, po tym, jak Adam wysypał mi całą saszetkę cukru na głowę...
Tymczasem oczy mi się zamykają, a jeszcze czeka mnie ponowne umycie włosów, po tym, jak Adam wysypał mi całą saszetkę cukru na głowę...
aj jaj jaj...
zazdroszczę tak miłego dnia ;) ja niestety do pizzerii chodzę bardzo, bardzo rzadko, a na basen to już w ogóle... mam pytanie ;> dopiero zaczynam na blogspocie i mogłabyś mi powiedzieć, którego gadżetu użyłaś do stworzenia ramki 'ulubieni' po prawej stronie? byłabym niezmiernie wdzięczna ;)
OdpowiedzUsuńdzięki :D
OdpowiedzUsuń